
Comping, to sklejanie idealnego nagrania jakiejś partii z kilku podejść. Kiedyś jakiś zwariowany inżynier dźwięku dorwał się do noża i taśmy*... a dziś już trudno wyobrazić sobie nawet, żeby muzyka nagrywana studyjnie nie korzystała z licznych cięć. Gatunki komercyjne na pewno całkowicie umarłaby bez compingu, natomiast ogólnie każdy muzyk (nieważne jak dobry) sporo skorzysta z klejenia najlepszych, wybranych fragmentów.